"Dobre bo Polskie", "Wspierajmy nasze produkty", takie i podobne hasła można bardzo często przeczytać w gazetach lub usłyszeć w telewizji. Czasami jednak warto się dwa razy zastanowić czy to tylko propaganda, czy może naprawdę warto. Niestety w przypadku komiksu Biały Orzeł a hasłem "Dobre bo Polskie" nie możemy postawić znaku równości. Na pewno nie po przeczytaniu czwartego numeru przygód warszawskiego superbohatera.
Historia rozpoczyna się od kadrów z dwoma bohaterami. Pan Pyta i Pan Odpowiada to dwie tajemnicze i intrygujące postaci, które od wieków podróżują razem w milczeniu. Pierwszy poprzez zadanie pytanie potrafi doprowadzić człowieka do obłędu. Drugi zna odpowiedzi na wszystkie pytania we wszechświecie. Ich rozmowa może doprowadzić do apokalipsy. To oni przyczynili się do wyginięcia dinozaurów czy epidemii dżumy. Tym razem obaj panowie postanowili zawitać do Warszawy, akurat wtedy gdy no stolicę wydostaje się horda potworów zwanych zalewakami. Jak się jednak szybko okazuje Biały Orzeł nie jest sam. Wzrasta bowiem konkurencja osób z nadprzyrodzonymi mocami oraz chęcią niesienia pomocy innym.

Dialogi niestety stoją na przeciętnym poziomie. O ile autorzy starają się dodawać troszeczkę humoru, to czasami wydaje się, że robią to zdecydowanie na siłę. Warto zwrócić uwagę na niektóre wypowiedzi głównego bohatera. Dla jednych mogą się one wydać infantylne jednak jest to bardzo dobrze wpleciona inspiracja sztampowymi wypowiedziami amerykańskich superbohaterów. W stosunku do poprzednich numerów uległa modyfikacji szata graficzna. Do zespołu dołączyła nowa osoba - Rex Lokus, który odpowiada za dobór kolorów i trzeba przyznać, że wypływa to bardzo pozytywnie. Najlepiej jest to widoczne na ilustracjach zajmujących całe strony. Trzeba przyznać, że tym razem nie poskąpiono i czytelnik będzie miło zaskoczony oglądając bohaterów i widowiskowe sceny w dużym formacie.
Czytając tytuł "Wielka draka w stolicy" przychodzi na myśl film z 1986 roku zatytułowany "Wielka draka w chińskiej dzielnicy" i o ile w tym drugim mamy ciekawe zwroty akcji, dobrze przedstawionych bohaterów, dynamicznie rozwijającą się fabułę, to w tym pierwszym tego wszystkiego brakuje. Owszem, trzeba pamiętać, że jest to pierwszy zeszyt, ale czy po słabym pierwszym numerze część czytelników będzie chciała sięgać po kolejny numer? Warto jednak dać szansę i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja pomiędzy Białym a Syreną i czy stolica przetrwa atak wodnych potworów. Po raz kolejny trzeba stanąć przed dylematem, czy dawać kredyt zaufania autorom komiksu, czy też nie.
Ocena: 3/10
Egzemplarz recenzencki udostępniony przez Bestiariusz.pl