wtorek, 20 sierpnia 2013

Star Wars Dziedzictwo: "Kawałki"

Komiksowa kontynuacja Gwiezdnych wojen George'a Lucasa, której akcja rozgrywa się 125 lat po wydarzeniach znanych z filmu. Sithowie pod wodzą nowego lidera Darta Krayta sprzymierzają się z Imperium i wspólnie przygotowują intrygę, która doprowadza do zerwania Galaktycznego Sojuszu i pogrąża światy w brutalnej wojnie. W podzielonym Imperium szturmowcy walczą ze szturmowcami, zabójcy sithów ścigają obalonego Imperatora Roana Fela, a szpiedzy różnych stron próbują wytropić spadkobiercę legendarnego dziedzictwa - Cade'a Skywalkera. Cade szuka czegoś zupełnie innego. Chce uciec przed przeszłością w miejsce gdzie legła ona w gruzach - w ruinach Akademii Jedi na planecie Ossus.

"Kawałki" jak sama nazwa wskazuje składa oprócz tego, że jest wydaniem zbiorczym, przedstawia nam kilka zamkniętych historii. Skupiają się głównie na postaciach drugoplanowych jak również epizodycznych. Poznamy tu zupełnie nowych bohaterów jak również zobaczymy tych znanych z poprzedniego tomu. Dzięki temu uzyskujemy szerszy obraz świata jaki przedstawia nam seria "Dziedzictwo". Nie mamy tutaj takich stereotypów jak Imperium - źli, Rebelia - dobrzy. To wypada niewątpliwie na plus. Możemy poznać motywacje każdej ze stron konfliktu, które są całkiem złożone a dawne animozje nie dają niektórym spokoju. Oprócz opowieści "Duch" dobrze wypada historia "Sprzymierzeńcy", w której mamy próbę nawiązania sojuszu pomiędzy Rebeliantami a Imperialnymi. Słabiej wypada "Nowy" i "Gotów na śmierć", niestety oba są troszeczkę mdłe i o ile pierwszy zarysowuje nam problem z jakimi muszą borykać się szturmowcy walczący przeciwko sobie, to drugi jest tak naprawdę zapychaczem i ani nie pokazuje jakoś nowego uniwersum, ani nie pcha fabuły do przodu. Niestety minusem jest również zagrywki znane z amerykańskich komiksów czyli "niespodziewane" pojawienie się matki głównego bohatera i mistrza znanego z Wojen Klonów. Oczywiście nie zabraknie motywu "nietykalnych" głównych bohaterów, gdyż im nigdy nie może sie stać nic złego.

Warto zwrócić uwagę na zróżnicowanie graficzne prezentowane w "Kawałkach". Mamy tu aż czterech rysowników. Oprócz Jan Duursemy - głównej rysowniczki serii i współscenarzystki, możemy zobaczyć prace Adamma DeKrakera, Travela Foremana oraz Colina Wilsona. Ostatni z panów w przeszłości miał do czynienia z takimi tytułami jak "Batman" czy "Judge Dredd". Pomimo słabej fabuły jaką musiał przedstawić jego prace zachwycają i stoją na wysokim poziomie. Jego kreska wybija się pomimo komputerowych efektów i kolorów, które zostały nałożone na prace.

"Kawałki" to całkiem dobry komiks pomimo typowo amerykańskiego założenia, iż oczywiste rzeczy trzeba tłumaczyć wielokrotnie. Dla niektórych jest to zaletą i lubią ten styl. Z pewnością graficznie jest to ciekawe doświadczenie zwłaszcza, że mamy tu aż czterech artystów, którzy bardzo dobrze wywiązali się ze swojego zadania, a każdy z nich reprezentuje odmienny styl. Fani Gwiezdnych Wojen będą zadowolenia a "zwykły" komiksiarz przeczyta ten tom z zaciekawienia i sięgnie po kolejny, zwłaszcza, że świat prezentowany w Dziedzictwie to naprawdę coś nowego.

Ocena: 6/10

1 komentarz:

  1. Miło wspominam tę serię. Mi również podobała się zaprezentowana strona graficzna. Doceniłem też pokazanie konfliktu z obu stron barykady, w tym epizod z wojną oczami wydawałoby się "bezdusznych" szturmowców.

    OdpowiedzUsuń